Dzisiaj specjalnie na ten pochmurny dzień , przypomnienie lata , kiedy to pewnego lipcowego popołudnia wybraliśmy się wraz z naszą muzą – Kasią na poszukiwania słomy . Wypad zaliczamy jak najbardziej do udanych , chociaż nie znalezliśmy bali słomy które w teorii były celem naszej wyprawy . Okazało się że mamy wspaniałe miejsce na plener w przyszłym roku. Nie obyło się oczywiście bez śmiechu i masy niespodzianek , wracając łapiemy zachód słońca na pobliskim zalewie . Na nasze upragnione bale będziecie musieli poczekać do następnego wpisu .